1. |
Zakłamana Rzeczywistość
02:53
|
|||
Świat ciągłego lęku
Nigdzie nie uciekniesz
Nigdzie się nie skryjesz
Szary śmiertelniku
To co robisz kłamstwo
To co mówisz kłamstwo
To co czynisz kłamstwo
Wszystko to jest kłamstwem
Śnisz o wolności
Mówisz o spokoju
Myślisz o radości
I pragniesz ukojenia
Możesz sobie czynić
Możesz marnie dążyć
Będziesz tylko krążyć
Ciągle w błędnym kole
To co robisz kłamstwo
To co mówisz kłamstwo
To co czynisz kłamstwo
Wszystko to jest kłamstwem
Śnisz o wolności
Mówisz o spokoju
Myślisz o radości
I pragniesz ukojenia
Twe marne dążenia
Nikną na początku
A Ty bez majątku
Próbujesz przetrwania
To co robisz kłamstwo
To co mówisz kłamstwo
To co czynisz kłamstwo
Wszystko to jest kłamstwem
Dlaczego uciekasz
Po co Ty próbujesz
Czemu wciąż przeczysz
Dlaczego okłamujesz
Jesteś bez odwagi
Nie masz wsparcia innych
Na nic są twoje usiłowania
I tak kiedyś ulegniesz, nie skryjesz się nigdzie, to tylko kwestia, czasu
|
||||
2. |
Melancholia
04:59
|
|||
Zwykły człowieku
Niegdyś byłeś kimś
Dziś nie masz celu
Chciałbyś pozbyć się
Człowieczeństwa
Na nic twe starania
Wszystko straciłeś
Życie przepadło
Myślisz tylko o
Samobójstwie
Nie ma tak łatwo
Dzierż to życie sam
Czujesz tylko ból
Krzyczysz i krzyczysz
Wydzierasz się
Przecież wiesz, że to ci nigdy nic nie da
Już nigdy nie będziesz miał ukojenia
Możesz sobie wołać, prosić i błagać
Nawet jak byś miał Boga angażować
Zastanawiasz się czemu to cierpienie
Spadło na ciebie miażdżąc bezlitośnie
Przecież nie zawiniłeś myślisz sobie
Kłamiesz, zgrzeszyłeś teraz odkupienie
W ciszy kryjesz się przed innymi w domu
Samotny nie mówisz już nic nikomu
Ale tam też katusze, udręczenie
Życie jak Szeol przemija potwornie
To co czyniłeś nie zajmuje umysłu
Sposób na skończenie twego konfliktu
Ludzie nie świadomi twoich zmagań
Spoglądają na życia twojego cień
Już nigdzie i w nikim nie zaznasz pomocy
Czuje ból, cierpienie, wolałbym nie istnieć
Dlaczego śmierć nie może uwolnić mnie
Nie dam rady, mam już dosyć
Nie wytrzymam, chcę już skończyć
Dusza odchodzi powoli
Przez to spektrum melancholii
|
||||
3. |
Dziewica
04:17
|
|||
Twe płodne łono, jak zachód słońca
Umysł wzdłuż, wkoło, okalająca
Widowiskowa panorama ta
Jak nastrojowa piękna saga twa
O piękna dziewico, niczyja kobieto
Tyś taka niewinna z życiem nie poznana
A ciało kształtne, młode i jędrne
Jak grusz owoce i jagód idee
Ugina się przy apatii gruntu
Też byt podatny jest na brak względu
|
Streaming and Download help
If you like Goch Thezen, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp